Zastanawialiście się, jak można spędzić ostatnią niedzielę września w Madrycie? Opcji jest kilka. Wizyta w Pałacu Królewskim i Ogrodach Sabatini, spacery po Plaza del Sole lub Gran Via – hiszpańskim Broadwayu? A może po prostu oferta sportowa i Derby Madrytu. Właśnie ta ostatnia propozycja przyciągnęła w niedzielny wieczór, 29 września na Santiago Bernabeu niemal komplet widzów. Zapraszamy na podsumowanie piłkarskich Derbów Madrytu.
Podsumowanie derbów Madrytu
W ostatnią niedzielę września stolica Hiszpanii przez 90 minut podzielona była dokładnie na pół. I to nie z powodu podziału administracyjnego, różnic światopoglądowych czy kulturalnych. Powód był czysto piłkarski – 237. derby Madrytu – Real – Atletico. Do ugrania w tym spotkaniu było naprawdę sporo – była to nie tylko walka o prymat w stolicy Hiszpanii, ale także zniwelowanie różnicy punktowej do FC Barcelony w tabeli Primera Division. Oba zespoły zdawały sobie sprawę z wagi tego pojedynku. Mimo kilku okazji na otwarcie wyniku bardzo dobrze spisywali się obaj bramkarze. Wszystko, co najlepsze Real i Atletico zostawiły kibicom na drugą część meczu. Od początku drugiej odsłony najpierw śmielej zaczęli atakować gospodarze. Pod nieobecność Kyliana Mbappe aktywni byli Rodrygo i Vinicius Junior. Z kolei po stronie gości sporą ochotą do gry wykazywali się Samuel Lino i Angel Correa.
Real Madryt – Atletico Madryt: wynik meczu
Jak się później okazało, to właśnie Vinicius Junior i Angel Correa okazali się bohaterami swoich drużyn w tym meczu. Brazylijczyk w 64. minucie meczu zainicjował akcję, po której gola dla „Królewskich” zdobył Eder Militao. Po stracie gola Diego Simeone chcąc uniknąć pierwszej porażki w tym sezonie zagrał va banque. Wpuścił na boisko między innymi Angela Correę. 29-letni rodak Simeone odwdzięczył się swojemu trenerowi w najlepszy możliwy sposób. Strzelił bramkę na wagę remisu w doliczonym czasie gry prestiżowym meczu, co sprawiło, że Atletico nadal jest niepokonane w lidze w tym sezonie La Liga.