Świątek na WTA Finals – Riyadh. Jak poszło Polce?

tenis-dwie-pilki

Zbliżający się powoli do końca 2024 rok w sporcie był nadzwyczaj intensywny pod względem wydarzeń sportowych. Doskonale wie coś na ten temat Iga Świątek. Polka w mijającym roku ma w nogach udział w większości istotnych turniejów tenisowych. Sprawdźmy, jak nasza rodaczka poradziła sobie w tym podsumowującym sezon – WTA Finals w Rijadzie.

Podsumowanie występu Świątek w Riyadh

Fani sportu, niezależnie od dyscypliny, zawsze zacierają ręce kiedy w kalendarzu widnieje rok olimpijski. Dla kibiców jest to za każdym razem wielkie święto, okazja do przeżywania wielkich emocji. Z kolei dla sportowych gladiatorów, mistrzów w danej dyscyplinie, stanowi to nie lada wyzwanie, aby umiejętnie rozłożyć siły na kluczowe momenty sezonu. Iga Świątek 2024 rok rozpoczynała jako liderka rankingu WTA. Polka wiązała z nim wielkie nadzieje. Nasza reprezentantka liczyła na złoty medal olimpijski w Paryżu na swoich ulubionych kortach, na których praktycznie co roku wygrywa French Open. Jak wiemy, Świątek na kortach Rolanda Garrosa wywalczyła ostatecznie brązowy krążek.

Po zakończeniu najważniejszej sportowej imprezy czterolecia Iga Świątek brała udział w kolejnych turniejach, najbardziej koncentrując się na tym najważniejszym – kończącym sezon turnieju WTA Finals w Rijadzie. Jak wiemy kariery sportowców, nawet tych największych, potrafią przybrać zaskakujący obrót i to w najbardziej nieoczekiwanym momencie. Tak też było z Igą Świątek. Mało kto przypuszczał, że Polka, brązowa medalistka IO w Paryżu na kończący sezon turniej WTA Finals do Rijadu uda się już nie z Trenerem Tomaszem Wiktorowskim, tylko Belgiem Wimem Fissettem.

Pomimo, że nasza reprezentantka znalazła się w zupełnie innej, nowej dla niej sytuacji, cel Świątek związany z turniejem WTA Finals w Rijadzie pozostawał niezmienny – wygrać i odzyskać pozycję liderki światowego rankingu.

Jak poszło Polce po powrocie?

Deklaracja i założenia Polki na turniej w stolicy Arabii Saudyjskiej nadzwyczaj odważne i śmiałe, zwłaszcza biorąc pod uwagę fakt, że od jej ostatniego występu na korcie (US Open 2024) do turnieju w Rijadzie minęło dokładnie 58 dni. Mimo że nie mieliśmy okazji obserwować Polki w sportowej rywalizacji, nie znaczy to, że przez blisko dwa miesiące w otoczeniu Świątek nic się nie działo. Wprost przeciwnie. Po turnieju US Open przez obóz wiceliderki rankingu WTA przetoczyło się istne sportowe trzęsienie ziemi. Po przegranej w US Open Polka niespodziewanie ogłosiła, że po trzech latach postanawia zakończyć współpracę z trenerem Tomaszem Wiktorowskim. Jakiś czas później wiceliderka rankingu WTA poinformowała, że jej nowym szkoleniowcem został Wim Fissette. 44-letni Belg jako Trener Polki zadebiutował prowadząc ją w turnieju WTA Finals w Rijadzie.

Forma Polki w Rijadzie, zwłaszcza po długiej nieobecności na korcie pozostawała niewiadomą. Świątek w grupie w Rijadzie pokonała Barborę Krejcikovą, przegrała z Coco Gauff i wysoko zwyciężyła z Darią Kasatkiną. Po zakończeniu tego ostatniego meczu Polka z niepokojem nadsłuchiwała wieści docierających z pojedynku Gauff-Krejcikova. Nasza zawodniczka musiała liczyć na zwycięstwo Amerykanki, jednak tak się nie stało i tym razem WTA Finals zakończyło się dla Igi i jej fanów już po fazie grupowej.

Kiedy kolejny turniej Świątek?

Wielu kibiców zastanawia się, czy turniej w Rijadzie był ostatnim, w którym mogliśmy zobaczyć Igę Świątek w tym roku. Otóż nie, będzie jeszcze jedna okazja, aby móc śledzić raszyniankę w akcji w 2024 roku. Ta najbliższa już od środy, 13 listopada. Wtedy to w hiszpańskiej Maladze rozpocznie się finałowy turniej Billie Jean King Cup. W I rundzie Polki, w składzie Iga Świątek, Magdalena Fręch, Magda Linette, Maja Chwalińska, Katarzyna Kawa, zagrają z Hiszpankami (13 listopada). Natomiast w ewentualnym półfinale (18-19 listopada) z Czeszkami. Finał zaplanowano na 20 listopada, a transmisje można oglądać w TVP Sport.